niedziela, 18 lipca 2021

Edwin Plenzler . Kanał na YouTube oraz kilka słów treści

    Na wstępie proszę Cię o wyrozumiałość, nie jestem wprawnym pisarzem (może kiedyś), więc jeśli zauważysz błędy stylistyczne i inne, a na pewno są to nie czepiaj się a wyciągnij z tekstu coś dla siebie i napisz do mnie. Każda uwaga mile widziana.
    Niedzielne południe w Sztokholmie. Zapowiada się dobry dzień. Zresztą od dawna z uporem pozytywnego maniaka uważam, że jaki by nie był i tak będzie dobry. Choćby dlatego, że otwarłem oczy cały, zdrowy i znów można patrzeć na słońce. Czy wszystko pójdzie zgodnie z planem, czy uda się znaleźć wspólny temat czy nawet porozumienie tam gdzie mi zależy czy nie uda i tak ten dzień będzie bardzo dobry. 
    Co do Sztokholmu w którym przebywam od grudnia to pierwsze miejsce w moim życiu, na temat którego nie mam jeszcze zdania. Wszędzie gdzie byłem w Europie czy w Azji albo było WOW albo coś zupełnie przeciwnego. Sztokholm na pewno może się podobać, na pewno ma urokliwe miejsca, w których jeszcze nie byłem.. 
    Chyba jednak na efekt WOW poczekam, aż będzie okazja te urokliwe miejsca podziwiać. Póki co w coś przeciwnego do zachwytu wprowadzają ceny w sklepach, ale to dotyczy chyba każdego Polaka zanim się do tutejszych cen przyzwyczai. 
    Jak wielu z Was, a z całą pewnością większość przeglądam media społecznościowe. Zastanawiałem się po co mi do jasnej choinki ten Istagram. Odpowiedź przyszła sama... Czytając w miarę regularnie książki, które przywożę z Polski nasuwają mi się  dość interesujące przemyślenia i wnioski. Choćby praca z nowymi nawykami, na których mi zależy aby na stałe zagościły w moim życiu. Jeden z nich, co prawda nie nowy to ciągły proces uczenia się w obszarach na których mi zależy i tak wstaje wcześnie rano, robię to co ustaliłem popijając kawię. Niestety nie mam już czasu na czytanie co zazwyczaj robię wieczorem. To oprócz porannej afirmacji skąd zaczerpnąć dodatkową inspirację. Właśnie z pomocą przyszedł Istagram. Kto by się spodziewał?
    Jest kilku dobrych "producentów treści". Kilku anglojęzycznych i polskojęzycznych osób, które regularnie wrzucają proste sentencje, cytaty motywacyjne w których się rozkochałem jakiś czas temu, które dają materiał do przemyśleń, motywują. Krótkie proste prawdy. Koniec końców okazało się, że nawet Istagram może przynieść wartość jeśli jej się tylko szuka. Dziś jeden taki wezmę na warsztat i ustosunkuję się. Zobaczymy co z tego wyniknie.
    Jednak zanim....   To przed nim kilka słów o YouTube. Otóż mniej więcej dwa trzy tygodnie temu wpadłem na pomysł kanału na YouTube. Zaprosiłem do niego Jarka Herberg i tak oto mam pierwsze osoby na liście do rozmów. W pierwszych dwóch tygodniach sierpnia je nagramy. Nagrywane będą, kiedy będę w Polsce jakoś wtedy mamy najwygodniejsze ku temu warunki. Po co ten kanał? Po co te rozmowy skoro tyle ich na YouTube? Hahahaha po prostu będzie następny i już. Do rozmów  zaprosiłem osoby które mogą pochwalić się dorobkiem pisarskim, sukcesami w pomocy ludziom z ich problemami. Chce Wam też przedstawić w przyszłości osoby które osiągnęły sukces na wielu płaszczyznach. Po prostu ludzi, którzy mają cos wartościowego do powiedzenia. Mam nadzieję, że jak i Ty tak i ja wyniesiemy z tych rozmów coś dla siebie. Inspiracje, refleksje, pomysły. Zatem zapraszam na kanał w sierpniu.
    Na jednym z istagramowych kont, na które natrafiłem, a które prowadzi młody jegomość znalazłem takie oto stwierdzenie. PIE...%^&*L CO MÓWIĄ O TOBIE INNI, ONI ZA CIEBIE ŻYCIA NIE PRZEŻYJĄ. Dodałbym w tym miejscu, WAŻNE CO SAM O SOBIE MYŚLISZ. Prawda, fałsz? Pewnie masz swoje zdanie na ten temat. 
    Uważam, że tak.... Jest jednak "ale". Oczywiście w sytuacji kiedy pojawiają się wokół nas osoby, które ochoczo nam dogadują, obgadują bo po prostu tacy są. Dziś mnie, jutro Ciebie potem kogoś innego. Jak najbardziej nie ma to znaczenia. Nie ma bo po prostu życia za nas nie przeżyją, a to że lubią mówić źle o kimś. No cóż - poprawiają sobie samoocenę i tu nikt nie ma wątpliwości. Sam wypracowuje w sobie nawyk mówienia o kimś dobrze, albo wcale. Nie zawsze byłem taki otwarty, tolerancyjny i asertywny (cokolwiek to ostatnie dla Ciebie znaczy). Ludzie gadają i będą gadać. Tu nic się nie zmieni. Szukają, doszukują się. Często koloryzują aby historie były bardziej atrakcyjne. Osobiście omijam szerokim łukiem. Oczywiście są sytuacje kiedy trzeba coś omówić, są i trudno jednak uważam, że ze wszystkich sił nie powinniśmy przejmować się negatywna opinią o nas. To moje, Twoje życie.
    To co sam o sobie myślisz jest ważne? TAK, stawiam zdecydowaną tezę, że tak. Po prostu z autopsji. Jednak to wymaga dojrzałości i dużej samoświadomości, żeby nie wpadać w samozachwyt. Jakiś dystans do samego siebie jest wskazany.
    Był moment kilka lat temu, kiedy moje życie osobiste i finansowe legło w gruzach. Wtedy widziałem w lustrze nieudacznika i ofiarę losu. Ciężko być gotowym na niepowodzenia. Z pomocą przyszedł samorozwój, szkolenia, książki. Dobre materiały na YouTube i zmiana otoczenia. Wieloletni proces który zbudował innego człowieka, takiego jakiego widzę siebie teraz i w przyszłości bo proces trwa. Lepszego dla rodziny, otoczenia siebie samego. Teraz wiem, że nawet w trudnych chwilach nie należy myśleć o sobie źle. Zachować pokorę, wyciągnąć wnioski i do przodu!!!!
    Rzecz ma się nieco inaczej kiedy zabiegamy o pracę, kontrakt, zlecenie, klienta, partnera. Chyba zgodzisz się ze mną, że w tych wypadkach ważne jest co myślą o nas inni. Możesz nie dostać pracy, zlecenia itd. itd. 
    Jak zawsze, jak wszędzie zachowany balans ma sens bez zbytecznego popadania w skrajności. "ALE" warto stawiać, choćby dla samego siebie by nie przyjmować wszystkiego tak jak nam się podaje i mieć własne zdanie. POZDRAWIAM

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Edwin Plenzler. Możliwości Kanga Exchange oraz Inwestycja w przemysł konopny w Polsce

  WITAJ Poniższe słowa nie są poradą inwestycyjną. Pragnę tylko Tobie pokazać niewielki wycinek nowoczesnego Świata i zasygnalizować gdzie...